1. Ośrodki są dla degeneratów 


Do środków trafiają ludzie w różnym stanie. Niektórzy tacy, niektóry inni. Spotkasz tu prawdopodobnie ludzi bardzo podobnych do siebie. 

  1. Tam się ćpa


Złamanie abstynencji alkoholowej, narkotykowej, nikotynowej wiąże się z natychmiastowym wypisem. Trzeźwość jest sprawdzana przez SOT - Służbę Ochrony Trzeźwości, składającą się ze starszych pacjentów i wychowawców. Często są robione testy na obecność narkotyków. 

  1. I tak mi to nic nie da


60-80% osób kończących leczenie w ośrodku stacjonarnym i pozostających w ambulatoryjnym kontakcie terapeutycznym nie wraca do brania. Oczywiście wielu pacjentów również naszego Ośrodka kontynuuje trzeźwe życie po zakończeniu terapii w nas. Jeżeli tego potrzebujesz, napisz, nawiążemy kontakt z tobą, przekonasz się, że to jest możliwe. 

  1. W ośrodku robią pranie mózgu


Pranie - tak. Bo mózg jest zabrudzony. Mechanizmy choroby, jaką jest uzależnienie, zakłamują ci rzeczywistość. Wszystko jest trochę inaczej, niż się wydaje. Ale uwaga: nikt ci nie będzie niczego wmawiał i wciskał na siłę. W procesie terapii sam zobaczysz i skonfrontujesz, co ci tak naprawdę narkotyki zrobiły w życiu - zwłaszcza jeśli dotychczas uciekałeś przed zobaczeniem tego. To boli, ale czy chcesz się oszukiwać? 

  1. W ośrodkach poniża się ludzi


Jednym z podstawowych praw pacjenta jest zagwarantowanie ludzkiego traktowania. Stąd nie ma miejsca w ośrodku na wyzywanie, poniżanie, niszczenie drugiego człowieka ani ze strony kadry, ani ze strony współmieszkańców. 

  1. Tam się tylko pracuje


Po kilku tygodniach bycia w ośrodku i rozpoczęcia pracy terapeutycznej, wielu chciałoby, by się tylko pracowało . Praca jest jednym z elementów programu ośrodka, jednak ani nie najważniejszym, ani nie centralnym. Oczywiści trzeba zadbać o swoje miejsce zamieszkania, jakim jest ośrodek, ale nie jest to jedyny, ani tym bardziej - najważniejszy obszar . 

  1. W ośrodku jest jak w poprawczaku


Ośrodek działa na zasadach społeczność terapeutycznej. Nie ma krat, strażników, szczęku kluczy w zamkach i grypsowania pod celą. Nie ma gry w policjanta i złodzieja, ani w kto kogo zrobi. Współmieszkańcy sami pilnują przestrzegania reguł które przyjęli i reagują na ich złamanie. Terapeuci i wychowawcy pełnią w tym procesie jedynie funkcję pomocniczą. 

  1. W ośrodku jest fala i przemoc


Złamanie agresji fizycznej wiąże się z natychmiastowym wypisem. Ośrodek jest miejscem, gdzie każdy musi czuć się bardzo bezpiecznie. Agresja słowna, zastraszanie, krzywdzenie drugiej osoby jest ostro piętnowane zarówno przez społeczność, jak i przez wychowawców. W stosunku do takich zachowań wyciągane są konsekwencje. W ośrodku każdy chce się czuć bezpiecznie i jest to podstawowy warunek jakiejkolwiek terapii. 

  1. W ośrodku jest jak w psychiatryku


Nie. Nie ma snujących się po korytarzach postaci zamroczonych lekami, pielęgniarek i lekarzy w białych kitlach i z pasami lub kaftanami bezpieczeństwa, nie ma drzwi zamkniętych stale na klucz i osób opowiadających o kosmitach, którzy ich uprowadzili, a teraz wkładają im do głowy swoje myśli lub krzyczących w niezrozumiałym dla nikogo języku. Pobyt tutaj zakłada w miarę wyrównany stan psychiczny. Oczywiście jeśli ktoś potrzebuje przepisania leków działających na psychikę (a czasami wskutek brania narkotyków ujawniają się różne takie zaburzenia), leki takie są przepisywane. Jednak zwykle najpierw należy wyprowadzić stan psychiczny do normy, a dopiero potem zjawić się w ośrodku. 
                     

      10.  Nafaszerują mnie lekami


Unikamy stosowania leków. Leczenie opiera się na psychoterapii. Leki stosujemy rzadko, tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne. Leki są zlecane przez 2 lekarzy specjalizujących się w psychiatrii i leczeniu uzależnień. Większość pacjentów przechodzi przez ośrodek bez podawania leków.